Po wyborach prezydenckich notujemy spadek mobilizacji politycznej Polaków. W pierwszej połowie czerwca gotowość do uczestnictwa w wyborach do Sejmu i Senatu, gdyby odbywały się już teraz, zadeklarowało 84% uprawnionych do głosowania, o 7 punktów procentowych mniej niż w maju, tuż przed pierwszą turą. Jednocześnie możliwość udziału w wyborach do parlamentu z góry odrzuca 8% dorosłych Polaków, o 2 punkty więcej niż przed miesiącem.

Gdyby wybory parlamentarne odbywały się w pierwszej połowie czerwca, zwyciężyłoby w nich główne ugrupowanie bloku rządzącego, czyli Koalicja Obywatelska, na którą chciałaby oddać głos niespełna jedna trzecia respondentów deklarujących swój pewny udział w hipotetycznych wyborach do Sejmu i Senatu (30%). W porównaniu z sytuacją sprzed wyborów prezydenckich notowania KO zmieniły się nieznacznie (wzrost o 1 punkt procentowy). Na drugim miejscu znalazło się Prawo i Sprawiedliwość, na które chciałaby głosować jedna czwarta zdeklarowanych uczestników wyborów (25%), w porównaniu z majem najsilniejsza partia opozycji parlamentarnej notuje spadek poparcia (o 3 punkty procentowe). Tak jak dotychczas trzecie miejsce zajmuje Konfederacja WiN, popierana przez 14% uczestników wyborów, również minimalnie mniej (o 2 punkty) niż przed wyborami prezydenckimi. Na kolejnych miejscach znajdują się partie lewicowe – wchodząca w skład koalicji rządowej Lewica (8%, w porównaniu z majem wzrost notowań o 2 punkty) oraz lokująca się po stronie opozycyjnej partia Razem, mająca – tak jak przed prezydencką elekcją – 6% zwolenników. Gdyby wybory parlamentarne odbywały się już teraz, w sejmowych ławach prawdopodobnie nie zasiedliby reprezentanci Trzeciej Drogi, którą poparło 4% zdeklarowanych uczestników wyborów (tym bardziej że jako koalicja mają do pokonania wyższy próg wyborczy niż pozostałe ugrupowania). To wynik nieznacznie niższy niż przed miesiącem (spadek o 1 punkt). Po 1% głosów zyskałyby Konfederacja Korony Polskiej oraz inne ugrupowania, które również nie zostały wymienione na naszej liście.

W czerwcu wzrósł odsetek wyborców niezdecydowanych. Obecnie co dziesiąty z badanych chcących wziąć udział w wyborach do Sejmu i Senatu nie wie, na którą partię oddałby swój głos (10%, wzrost o 3 punkty procentowe).